czwartek, 21 marca 2013

Prolog

*Amy*
Miałam obojga rodziców, którzy zapewniali mi bezpieczeństwo i to wszystko czego potrzebowałam w czasie dorastania. Mimo tego decydowali za mnie w każdym momencie mojego życia. Moje dowartościowanie spadło gdy ci wybrali karierę zamiast spędzania czasu z rodziną. Dorobili się wielkiego majątku. Ale wciąż było im mało. Z czasem zaczęli się mną nie interesować. Jestem jedynaczką. Może to i lepiej. Nie lubię gdy ktoś daje mi rady co do mojego stylu bycia. Staram się być samodzielna i niezależna. Jake – to osoba , którą kocham, mimo tego że czasem bywa okropny. Są chwile w których wolałabym od niego po prostu uciec. Emily nauczyła mnie walki o swoje dobro. Jest ona dla mnie osobą, która mnie inspiruje. Może to zabrzmi banalnie ale potrafię być przy niej sobą- bez ograniczeń. Jestem duszą towarzystwa. Nie wyobrażam sobie życia bez przyjaciół i imprez. Tak naprawdę mam podły charakter. Potrafię być wulgarna i wredna. To wszystko wynika z mojej bezradności, z tego że czuję się niedoceniana, nie kochana. Szukam szczęścia i wiem, że gdzieś je znajdę. Może nie tu i nie teraz ale kiedyś na pewno. Jestem osobą szukającą swojego miejsca na świecie.                
                                                                                                                                    
   *Jestem Amy Whiston.*

*Emily*

Moi rodzice zginęli w katastrofie lotniczej. Miałam wtedy 15 lat, tak zwany : okres buntu. To wtedy córka najbardziej potrzebuje matki, jej ciepłego słowa, nagany czy porady, tego, żeby po prostu była. Moja mama była dla mnie jak przyjaciółka, to dlatego tak ciężko było mi się pogodzić, z tym, że odeszła. Z ojcem było inaczej. On nigdy za bardzo się mną nie interesował, dawał mi pieniądze i myślał, że zastąpi mi to jego miłość. Był typem imprezowicza i podróżnika, dzieci tylko mu w tym przeszkadzały.
Mam starszego o 2 lata brata, Chrisa. kocham go, wiem dziwne, że to mówię, rodzeństwo powinno się nienawidzić ale ja go kocham. Mój brat to mój przyjaciel.
Moje hobby to taniec. Wszystko zawdzięczam mojej rodzicielce. Mama była sławną choreografką. To ona od małego uczyła mnie tańczyć. Teraz robię to nie tylko bo to kocham, robię to też dla niej.
Po śmierci rodziców popadłam w złe towarzystwo. Zaczęłam palić. Wciągając dym do płuc, czułam ulgę, uciekałam od problemów. Mój przyjaciel powiedział kiedyś „piekną dziewczyna nie powinna palić „ no cóż piękna dziewczyna nie pali bez powodu. Staram się to rzucić , ale mam słabą siłe woli.
Nie mam zbyt wielu przyjaciółek, mimo że w szkole uchodzę za tą „popularną”. Od zawsze wolałam męskie towarzystwo, w związku z czym mam tylko jedną przyjaciółkę. Amy. Róznimy się absolutnie wszystkim. Zaczynając od tego, że ma kompletną rodzinę, kończąc na charakterze. Jest raczej ułożoną osobą, która chce spełniać swoje marzenia. Czasami mam wrażenie, że sprowadzam ją na złą drogę.
Mam jeszcze dwóch prawdziwych przyjaciół Lucka i Austina, ale o nich opowiem kiedy indziej.
Jestem osobą która nie ufa ludziom. Życie nauczyło mnie, że nie warto być miłym i się starać. Mimo mojego ciężkiego charakteru mam powodzenie u chłopców, podobnie jak Amy, jedna z niewielu rzeczy, która nas łączy.
Nudzą mnie rutynowe związki. Wolę się całować z chłopakami i nie myśleć o tym że kogoś ranię. Jaki jest według mnie związek idealny? Pewnie to dziwne ale pełen akcji, bez zazdrości nawet ze zdradą, nie typowe randki i miłość aż do śmierci.
Tak więc jestem zwariowaną nastolatką walczącą z nałogiem nikotynowym i szukająca ekstremalnej miłości. jestem dziewczyną, która kocha tańczyć.
Jestem Emily Bridgestone.

_________________________________________________________________________
Prolog.
z perspektywy Amy pisze Marysia.
z perspektywy Emily pisze Julka.

prosimy o komentarze. <3